Otwarcie tunelu pod rzeką Świną stanowi ogromne ułatwienie dla mieszkańców i turystów, eliminując długie oczekiwania na promie i poprawiając płynność ruchu na tym obszarze. Nowa przeprawa zapewnia szybsze i bardziej wygodne połączenie między wyspami Uznam i Wolin, przyczyniając się do rozwoju komunikacji w rejonie Świnoujścia. Długość: 15,10 km Stopień trudności trasy: łatwa Trasa wiedzie do punktu widokowego w przygranicznym Kamminke. Rozpoczyna się i kończy przy stacji UBB. Obejmuje przejazd przez mosty graniczne Świnoujście – Kamminke i Świnoujście – Garz, punkt widokowy w Kamminke oraz cmentarz Golm. Zerujemy licznik 00.00 Start. Stacja kolejki UBB. Po przejechaniu na światłach jedziemy Na wyspie znajduje się sieć dobrze przygotowanych ścieżek rowerowych. Tych oznakowanych, które można znaleźć w specjalnie przygotowanych mapach rowerowych jest 7. Jednak oprócz tych oznakowanych i oficjalnie uznanych za szlaki rowerowe, zostaje setki innych dróg i ścieżek, którymi można jeździć po całej wyspie. Tutaj niestety drogi rowerowe zarezerwowane są dla pieszych, rolkarzy, dzieciaków na hulajnogach i oczywiście dla gokartów na pedały. W Bobolinie warto zjechać ze szlaku i zobaczyć bunkry na plaży, a w Darłowie , w którym – uwaga! – można kupić trytytki, koniecznie podjedźcie pod wybudowany w XV wieku Zamek Książąt To właśnie gdy jeździsz rowerem na wyspie Skye , w Szkocji odkrywa przed Tobą swoje uroki. Żeby pomóc Ci w planowaniu, sprawdziliśmy wszystkie nasze kolekcje kolarskie na wyspie Skye i wybraliśmy 20 najlepszych tras. Kliknij je, aby sprawdzić profil wysokościowy oraz analizę nawierzchni i zobaczyć wskazówki oraz zdjęcia dodane przez innych użytkowników komoot. Trasy rowerowe na Istrii. Błękitna jaskinia na wyspie Biševo 26 marca 2021. 0. Wyspy Elafickie (Elafiti) koło Dubrownika 24 marca 2021. Chorwacja Polecam. C0arzf. Rowerem po wyspie Uznam W najbliższą niedzielę (26 sierpnia) Świnoujska Inicjatywa Rowerowa ŚwIR zaprasza na kolejną, ostatnią już w tym sezonie letnim wycieczkę rowerową. Trasa prowadzi po niemieckiej stronie wyspy Uznam i liczy 82 km. Zbiórka o godz. na przystanku kolejki UBB przy ul. 11 Listopada. Organizatorami są ŚwIR, Urząd Miasta Świnoujście, Klub Turystyki Kolarskiej PTTK „Bieliki” oraz wypożyczalnia rowerów GINO. Trasę opracował Honorowy Przodownik Turystyki Kolarskiej PTTK Nr 4136 Wiesław Król. Rowerzyści pojadą przez ŚWINOUJŚCIE – KORSWANDT – BENZ – BALM – DEWICHOW – RANKWITZ - WARTHE - LIEPE – KRIENKE – MELLENTHIN – KACHLIN – GARZ . Warunkiem uczestnictwa w imprezie jest: 1. posiadanie ubezpieczenia NW - od następstw nieszczęśliwych wypadków: - Oddział Morski PTTK ubezpiecza grupowo każdą wycieczkę; 2. posiadania sprawnego roweru oraz na trasie zapasowej dętki stosownej do rozmiaru koła; 3. osoby niepełnoletnie będą pod opieką osób dorosłych i jechać we kasku; 4. podporządkowywanie się wszystkim poleceniom organizatorów, a w szczególności tych dotyczących bezpieczeństwa na trasie; 5. przestrzeganie zakazu spożywania alkoholu (dot. również piwa, które jest zalecane po powrocie z trasy); 6. być życzliwym dla innych współuczestników 7, na trasie po niemieckiej stronie obowiązkowe posiadanie dowodu osobistego lub paszportu (dotyczy również dzieci); Uczestnictwo w imprezie jest dobrowolne i na własne ryzyko a organizator nie ponosi odpowiedzialności za zaistniałe wypadki – wycieczka jest ubezpieczona. Osoba uczestnicząca po raz pierwszy wypełnia jedynie KARTĘ ZGŁOSZENIA podając w niej telefon kontaktowy oraz PESEL, który jest niezbędny przy ubezpieczeniu wycieczki. Wszyscy dorośli uczestnicy powinni posiadać kask, a osoby niepełnoletnie obowiązkowo. Wypożyczalnia rowerów "GINO" udzielać będzie rabatu przy wypożyczaniu rowerów na wycieczkę. Organizatorzy poprowadzą trasę w taki sposób, aby każdy z uczestników pokonał dystans km i nie pobłądził. Trasa w zdecydowanej większości prowadzi bocznymi i leśnymi drogami przyjaznymi dla rowerów, co pozwoli w pełni poznać uroki wyspy Uznam a w szczególności tereny na półwyspie Lieper osadzonym na rozlewisku cieśniny Piana. Bufety – Korwandt, Benz, Rankwitz i Mellenthin. Powrót przewidywany jest na około godz. Zapisy na imprezę przyjmowane są w Oddziale Morskim PTTK Świnoujście przy Cassino 17/a (91-321-26-13) w Wypożyczalni Rowerów "GINO" 48 obok pływalni (609-144-367), jak również w Centrum Informacji Turystycznej Plac Słowiański 6/1 (91-322-49-99 lub 91-327-16-30). Zapisy przyjmowane będą również telefonicznie. Ilość zgłoszeń jest ograniczona względami bezpieczeństwa. Każdy uczestnik otrzymuje dyplomik potwierdzający przebytą trasę. Tekst i zdjęcie ŚwIR Data dodania 21 sierpnia 2012 Kraina 44 Wysp Porzuć cztery kółka, daj naturze szansę. Propozycja wyprawy rowerowej na wyspę Karsibór z REJSEM KATAMARANEM PO KRAINIE 44 WYSP. g. 10:00 Wypożyczalnia rowerów Ośrodek Wczasowy „Grodek” ul. Bol. Chrobrego 35/róg ul. Uzdrowiskowej lub ul. Prusa przy „Fregacie” oraz w punktach wynajmu rowerów w dzielnicy nadmorskiej. Rower można też zamówić pod numerem Długość: 15,10 km Stopień trudności trasy: łatwa Trasa wiedzie do punktu widokowego w przygranicznym Kamminke. Rozpoczyna się i kończy przy stacji UBB. Obejmuje przejazd przez mosty graniczne Świnoujście – Kamminke i Świnoujście – Garz, punkt widokowy w Kamminke oraz cmentarz Golm. Zerujemy licznik Start. Stacja kolejki UBB. Po przejechaniu na światłach Świnoujście to doskonałe miejsce na rowerowe eskapady, a wiele zabytków i atrakcji można zwiedzić w ciągu jednego dnia. Postaramy się pokazać kilka tras i możliwości w samym mieście. Wycieczkę proponujemy zacząć przy "Muzeum rybołówstwa", które znajduje się nieopodal przeprawy promowej "Bielik", ale można ją zacząć z dowolnego etapu trasy. Od muzeum gdzie możemy Trasa treningowa po wyspie Uznam Trasa idealna do codziennego treningu rowerowego, zwłaszcza jeśli nie mamy do dyspozycji kilku godzin. Profil trasy zmienny, sporo podjazdów i zjazdów. Trasa z całą pewnością nie należy do nudnych zapewnia mnóstwo zabawy i frajdy, oczywiście nie zabraknie pięknych widoków. Turystycznie do przejechania w ok. 2 godziny Zapraszamy do Wysiłkiem samorządu i z finansową pomocą Unii Europejskiej w Świnoujściu udało się w ostatnich latach stworzyć doskonałe warunki do powszechnego uprawiania turystyki rowerowej. W samej tylko lewobrzeżnej części miasta, ograniczonej terytorialnie przez Świnę i granicę państwową, znajduje się obecnie ponad dwadzieścia kilometrów ścieżek rowerowych, które łączą najważniejsze punkty kurortu – śródmieście, port, dzielnicę nadmorską i przejścia graniczne z niemieckimi miejscowościami Ahlbeck i Garz. Natomiast w administracyjnych granicach Świnoujścia mieści się przeszło sto kilometrów szlaków rowerowych, czytelnie oznakowanych zgodnie z międzynarodowymi standardami. Na wyciągnięcie ręki jest ponadto doskonała infrastruktura rowerowa niemieckiej części wyspy Uznam. Wszystko to sprawia, że wyprawy na dwóch kółkach można precyzyjnie dostosować zarówno do swoich zainteresowań, możliwości czasowych, przygotowania kondycyjnego, jak i stopnia opanowania techniki jazdy na rowerze. Sierpień był dla nas zdecydowanie miesiącem wyjazdów, a w jego pierwszej połowie skupiliśmy się przede wszystkim na eksploracji bałtyckich wysp po naszej zachodniej stronie granicy. W Uznam oraz Rugii zakochaliśmy się od pierwszego postawienia nogi na ich malowniczym lądzie. Mimo, iż na pierwszy rzut oka podobne – różnią się od siebie znacznie. Zapraszamy w podróż po nadbałtyckich terenach pozbawionych wszechobecnych parawanów i wątpliwej jakości ryb. UZNAM Uznam to wyspa położona na pograniczu Polski i Niemiec. Znacznie większa jej część znajduje się jednak po stronie naszych zachodnich sąsiadów. Jak się okazuje, Uznam to najbardziej słoneczna wyspa obu krajów. Słońce świeci tu przez ponad 1900 godzin w roku! Ten fakt sprawia, że sympatia do jej terenów rośnie jeszcze bardziej 😉 Jak dostać się na Uznam? Na Uznam możecie wybrać się aż trzema drogami: wodną, powietrzną i lądową. Po pierwsze płynąc ze Świnoujścia promem dostępnym bezpłatnie zarówno dla pojazdów, jak i pieszych. Po drugie samolotem lądując na lotnisku w miasteczku Heringsdorf. Po trzecie samochodem dojeżdżając przez mosty obok miast Anklam oraz Wolgast. Osobiście rekomendujemy ostatnią z opcji. Gdzie spać? Najlepiej w uroczych pensjonatach tuż przy miejskich promenadach. Większość z ofert znajdziecie na Ceny w sezonie są dość wysokie (średni koszt nocy w pokoju dwuosobowym oscyluje w granicach: 600-700 zł), zatem warto odwiedzić Uznam wiosną lub wczesną jesienią. W lecie jedną z bardziej ekonomicznych opcji będzie zatem nocowanie po polskiej stronie wyspy – w Świnoujściu oddalonym o zaledwie kilkanaście kilometrów od centralnej części wyspy. Co jeść? Ryby, ryby i jeszcze raz ryby! Uznam to raj dla fanów świetnej jakości ryb, a w szczególności śledzi serwowanych w prostej, pszennej bułce. Znajdziecie je dosłownie na każdym kroku pod nazwą Fischbrötchen. Wypełnione są najczęściej śledziem w najróżniejszej postaci (bismarck, matijas) z dodatkiem sałaty i prostego sosu. Tylko tyle i aż tyle! Jedne z najlepszych Fischbrötchen znajdziecie w miejscowości Trassenheide w niewielkim punkcie o nazwie Fischerhütte Fischbrötchen, gdzie wędzenie ryb odbywa się na miejscu. Dochodząc z centrum do promenady, skręcacie w lewo i jesteście! Warto też odwiedzić jedną z najlepszych restauracji na wyspie – Alte Fischhalle – która funkcjonuje już od 1830 roku. Przychodzą tu głównie lokalsi, którzy zajadają rybne przysmaki w towarzystwie niemieckiego lagera spoglądając na pieniące się nieopodal morskie fale. Co zobaczyć? Najbardziej polubiliśmy miasta Zinnowitz oraz Bansin. Całe Uznam jest niesamowicie bajkowe, jednak to te miasteczka są zdecydowanie najbardziej malownicze, a jednocześnie najmniej turystyczne. Bansin kojarzy nam się z nadmorskimi miastami na Florydzie lub w Kalifornii. Śnieżnobiałe domki, szerokie promenady i wszechobecna roślinność. W Zinnowitz z kolei spotkacie drewniane molo na końcu którego znajduje się podwodna kapsuła, która pozwala podziwiać bałtycką faunę i florę. Gdzie plażować? Jedną z naszych ulubionych plaż jest ta na północ od Bansin, z mnóstwem klifów, w których możesz się zaszyć. Dostaniesz się na nią zjeżdżając z głównej drogi, a następnie przemierzając krętymi uliczkami w kierunku tarasu widokowego Steilküste. Choć tak naprawdę gdziekolwiek nie traficie będziecie zadowoleni. Plaże są piaszczyste, szerokie i w większości puste 🙂 RUGIA Rugia to największa wyspa Niemiec. Gęsto porośnięta lasami i posiadająca bardzo urozmaiconą linię brzegową, z piaszczystymi plażami ciągnącymi się kilometrami, wysokimi klifami oraz licznymi zatokami i półwyspami o przedziwnych kształtach. Jak dostać się na Rugię? Choć patrząc na mapę możecie nabrać przekonania, że Rugia położona jest dużo dalej na północ niż Uznam, to w rzeczywistości czas podróży autem z Polski jest w tym wypadku niewiele dłuższy. Cały sekret tkwi w drogach szybkiego ruchu – by dostać się na Uznam musicie pokonać dużo więcej dróg lokalnych lub dodatkową przeprawę promową, z kolei większość dróg prowadzących na Rugię stanowią autostrady i drogi ekspresowe. Nie analizując specjalnie innych opcji, wsiadamy do auta i po około 4 godzinach przekraczamy nowiutki most w miejscowości Stralsund, by suchymi czterema kołami przybić na tę największą niemiecką wyspę na Morzu Bałtyckim. Gdzie spać? W przypadku Rugii wybór miejsc noclegowych jest trochę większy, ale nadal najbardziej gorącymi miejscówkami są zlokalizowane w bliskiej odległości od morza hotele i pensjonaty. Jeżeli dobrze poszukacie, to znajdziecie tutaj także wiele klimatycznych obiektów wewnątrz wyspy, często ładniejszych i atrakcyjniejszych cenowo niż te nadmorskie. Ceny podobne jak na Uznam. W sezonie za przeciętnej jakości hotel zapłacicie tyle co za luksusowy hotel w dużym polskim mieście. Wszystko jest czyste i zadbane, ale nowoczesnego designu i technologii – nawet w 4-gwiazdkowych hotelach za ok. 600-700 zł – raczej nie uświadczycie. Większość hoteli w Niemczech powstało co najmniej kilka-kilkanaście lat temu, co jest zauważalne w porównaniu ze świeżutkimi inwestycjami na polskim moglibyśmy swobodnie wybierać, to zdecydowanie noclegowo polecamy przepiękną miejscowość Binz. Z cudownym klimatem, piękną plażą, tętniącą życiem do późnych godzin nocnych promenadą i posiadającą wiele atrakcyjnych restauracji i barów. Co jeść? Ryby, ryby i jeszcze raz ryby! Rugia to raj dla fanów świetnej jakości ryb, a w szczególności śledzi serwowanych w prostej, pszennej bułce. Znajdziecie je dosłownie na każdym kroku pod nazwą Fischbrötchen… Tak, to nie jest błąd że powtórzyliśmy nasz tekst ponownie. Na Rugii sytuacja wygląda identycznie jak na Uznam i jest to wielka zaleta obu tych wysp. Jeżeli jednak Wasz pobyt na wyspie jest dłuższy, albo szukacie czegoś bardziej wyrafinowanego, to znajdziecie tu również kilka restauracji polecanych przez przewodnik Michelin. My odwiedziliśmy jedną z nich. Restauracja należąca do Hotelu Panorama w Lohme, to patrząc na zatłoczoną salę ceniona marka. Nas jednak bardziej od samego jedzenia zachwycił sam hotel, a zwłaszcza należący do restauracji i położony na klifie taras z cudownym widokiem na Bałtyk. Moglibyśmy tam spędzić całe popołudnie, totalnie nie myśląc nawet o jedzeniu… Co zobaczyć? Chillowanie w Hotelu Panorama w Lohme nie powinno trwać jednak wiecznie. Wybraliśmy ten hotel jeszcze z innego powodu. Leży on bowiem na skraju największej atrakcji turystycznej na wyspie, jakim jest Jasmundzki Park Narodowy. Na jego terenie znajdziecie największą atrakcję Rugii, czyli słynne kredowe wybrzeże klifowe. Park, to oczywiście atrakcja dla osób lubiących przyrodę, chcących oderwać się od cywilizacji i chyba jedno z niewielu pagórkowatych miejsc, po których wolimy maszerować niż pojeździć na rowerze (choć i taką możliwość oczywiście macie). Odległości są umiarkowane, a piesze szlaki bardzo urozmaicone. Idąc z Lohme praktycznie cały czas towarzyszy Wam widok na morze, a trasa nieustannie wznosi się ku górze. W końcu klify osiągają maksymalną wysokość, a ich punktem kulminacyjnym jest skała o nazwie Królewski Tron. Wędrując wzdłuż klifów Rugia urzeka dodatkowo kolorem morza. Szczególnie gdy świeci słońce, przybiera ono wówczas niesamowity turkusowy kolor! Do innych wartych wizyty miejsc dopisujemy jeszcze północny Przylądek Arkona (zlokalizowany obok Putgarten) oraz miejscowości Prora, gdzie przy długiej, piaszczystej plaży znajduje się nieukończony, gigantyczny nazistowski ośrodek wypoczynkowy. Kompleks robi wyjątkowe wrażenie, bo jego długość szacuje się na prawie 5 kilometrów. Stopniowo jest on jednak przekształcany w nowoczesne hotele, więc jedynie jego fragmenty oraz muzealne placówki przypominają jeszcze o jego przeszłości. Obie wyspy to raj dla rowerzystów! Wspaniale przygotowane trasy rowerowe stwarzają warunki do zwiedzania ich niemal całkowicie na dwóch kółkach. Na Uznam pojeździcie pięknymi trasami ciągnącymi się wzdłuż wybrzeża mijając po drodze urocze miasteczka, Rugia to z kolei bardziej górzysty teren idealny dla fanów jazdy w terenie. Niezależnie jednak czy rowerowo, czy nieco mniej aktywnie będziecie zadowoleni. Na tych wyspach odpoczniecie jak nigdzie indziej! Spodobał Ci się tekst? Podziel się lub zostaw komentarz! To wiele dla nas znaczy! Przyznać się, kto choć raz myślał o wycieczce rowerowej wzdłuż Morza Bałtyckiego? Nawet jeśli nigdy nigdzie nie byliście nigdy z sakwami rowerowymi to założę się, że jeśli choć na sekundę w Waszej głowie zawitał pomysł dotyczący wycieczki rowerowej, to jednym z głównych kierunków, które mogliście rozpatrywać byłby właśnie Bałtyk. Bo kierunek ten, jak żaden inny kojarzy się z czymś, co jest idealne na pierwszy raz. Jest łatwo pod kątem fizycznym i jest ciekawie. Są ładne widoki, klify, parki narodowe, plaże, duża baza noclegowa, baza gastronomiczna – ogólnie jest co robić. Inna sprawa, to czy jest w ogóle po czym jechać? I tutaj docieramy do pytania – gdzie warto na taką pierwszą wyprawę rowerową jechać? Ja co prawda nigdy nie jechałem wzdłuż Morza Bałtyckiego rowerem po polskiej stronie, jednak z opowiadań wiem, że jest średnio. Niby jest ta słynna ścieżka R10, jednak z jej jakością w niektórych miejscach jest ciągle słabo i jazda nią bywa czasem bardziej problemem niż przyjemnością. Jeśli się mylę i coś się zmieniło – napiszcie w komentarzach. Chętnie się nawrócę. Jakkolwiek jest u nas (i tak kiedyś się wybiorę!), to tym razem chciałem Wam zaproponować nieco inny kierunek. To znaczy w sumie kierunek ten sam, ale inny zwrot (to jeszcze pamiętam z polibudy! :D). A może nawet zwrot ten sam, tylko po prostu pojechać nieco dalej? Nie kończyć na Świnoujściu, ale pocisnąć rowerem jeszcze bardziej na zachód, po niemieckiej części trasy rowerowej wzdłuż Morza Bałtyckiego. Chociażby dojechać do niesamowitej Wyspy Rugia? Co Wy na to? Zachęcam do subskrybcji kanału – niedługo film „Dzień Dobry PÓŁNOCNE NIEMCY!” Spis treści:1 Który odcinek na rower wzdłuż Bałtyku?2 Kiedy jechać rowerem wzdłuż Bałtyku?3 Trasa Rowerowa Morza Bałtyckiego [ślad gps]4 Ciekawe miejsca na trasie wzdłuż Półwysep Stralsund i jego Wyspa Rugia, Arkona, Jasmund, Architektura Wyspa Uznam5 Mapa z lokalizacjami6 Praktyczne informacje o trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku Który odcinek na rower wzdłuż Bałtyku? Właśnie do tego odcinka chciałem Was dziś zachęcić i pokazać czemu wybierając się na rower w stronę Bałtyku warto akurat zainteresować się częścią niemiecką tej trasy. Będzie o ciekawych miejscach po drodze, atrakcjach, widokowych odcinkach trasy i wszystkim tym, co szczerze przypadło mi do gustu. Musicie wiedzieć, że jest to kolejny już materiał powstały z tej wycieczki rowerowej wzdłuż wybrzeża, więc nie będę się powtarzał z opisem tychże miejsc. Wiem, że sporo z Was wbija na bloga po konkrety pomagające zaplanować własny wyjazd, więc takie konkrety Wam tutaj zaserwuję. Jednaj…. zacznijmy może najpierw od…. niekonkretów! :D Czyli vloga powstałego z wyjazdu, żebyście wiedzieli o czym dalej piszę. Kiedy jechać rowerem wzdłuż Bałtyku? Jak tak sobie teraz myślę o tej wycieczce rowerowej wzdłuż Bałtyku, to pomysł na przejechanie jej w kwietniu nie był zbyt mądry. Wszak Bałtyk dość często bywa kapryśny nawet latem, a ja tutaj wymyśliłem sobie, że pojadę 6 dni rowerem wzdłuż wybrzeża z początkiem kwietnia. Byłem jednak pełen optymizmu, że pogoda będzie dobra i faktycznie tak było! Z drugiej strony pojechałem w tym terminie, gdyż zależało mi na tym, aby przedstawić Wam tamtejszą trasę jeszcze przed sezonem. Zanim zaczniecie planować swoje rowerowe wycieczki wzdłuż polskiego wybrzeża Bałtyku, abyście mieli świadomość, że – jak to powiedziałem we vlogu – zaledwie rzut muszlą od polskiej granicy znajdują się równie piękne, a może nawet i piękniejsze miejsca. Zarówno na rower, ale też łatwo dostępne dla osób zmotoryzowanych i przyjemne dla spacerowiczów. Można powiedzieć, że dla każdego coś miłego! Zatem kiedy jechać? Najlepiej być elastycznym i pojechać dopiero wtedy, kiedy prognoza będzie dobra. Jeśli jednak tej elastyczności nie macie, to wiadomo, że latem. Szanse na dobrą pogodę są wtedy najlepsze, ale też jest wtedy znacznie więcej osób. Więc jeśli cenicie sobie spokój i mniejszą ilość osób wokoło to idealny wydaje mi się maj-czerwiec, a także już po wakacjach we wrześniu. A jadąc w sezonie, to po spokój raczej wyjechać będziecie musieli poza główne miejscowości wypoczynkowe. Na szczęście jest takich miejsc tutaj masa. Trasa Rowerowa Morza Bałtyckiego [ślad gps] Kilka słów o samej trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku po niemieckiej stronie. Często pytacie mnie o ślady GPS. Co prawda sam tego nie zapisuję, jednak naniosłem Wam na mapę googla oficjalny przebieg trasy bazując na śladach GPS znalezionych w sieci. Moja trasa wyglądała prawie tak samo, z kilkoma wyjątkami. W kilku miejscach pojechałem inaczej, jak chociażby zboczyłem z trasy w stronę Parku Vorpommersche Boddenlandschaft, ale też ze względu na brak czasu przyspieszyłem pociągiem na Wyspie Rugia, a także ze Stralsundu do Greifzwald. Ślad GPX do pobrania znajdziecie tutaj. Albo na poniższej mapce. Czas na to, co najważniejsze – ciekawe miejsca po drodze. Co warto zobaczyć jadąc wzdłuż Bałtyku po niemieckiej stronie? Masę rzeczy! Wszystkie je widzieliście już we vlogu i zobaczycie niedługo w filmie z serii „Dzień dobry…”, jednak chciałbym Wam podrzucić jeszcze kilka zdjęć, a także – co najważniejsze – lokalizacje. Abyście sobie je łatwo mogli namierzyć. Tym razem nie będę podrzucał jednak linków, a zrobiłem osobną mapę z naniesionymi na nią punktami. Znajdziecie ją na dole tego rozdziału. Rostock Jadąc od początku, koniecznie trzeba zobaczyć Rostock. Całkiem ładne miasto, choć wiele zdjęć nie zrobiłem. Dużo się w Rostocku działo podczas mojego pobytu (masa straganów, jakiś park rozrywki na rynku, koło młyńskie) przez co ogólnie ciężko było zrobić zdjęcie… samemu miastu. Serio! :) Niemniej polecam odwiedzić. Półwysep Fischland-Darß-Zingst Pierwsze świetne widoki i ciekawe miejsca znajdują się zaraz za Rostockiem. Kilka kilometrów od miasta jadąc ścieżką rowerową wzdłuż piaszczystej plaży wpadamy na półwysep Fischland-Darß-Zingst. Jeśli oglądaliście vloga, to doskonale wiecie dlaczego jego nazwa jest trójczłonowa. Wiecie też, że warto tutaj wpaść, aby zobaczyć miejscowość Ahrenshoop nazywaną kolonią artystów, a także przejechać się pięknym odcinkiem wzdłuż stromych klifów. To właśnie na tej wyspie, w schronisku dla młodych DJH Jugendherberge miałem pierwszą kimę. Bardzo polecam – śniadanie w cenie i super zlokalizowany ośrodek na granicy Parku Narodowego. No właśnie, wspomniany Park Narodowy Vorpommersche Boddenlandschaft to kolejne genialne miejsce, które odwiedziłem z samego rana dnia następnego. Od razu przy ośrodku zaczyna się prosty jak strzała dukt leśny, którym śmiga się praktycznie przez cały Park. Jak coś od pewnego momentu nie można jeździć po Parku samochodami, więc rower to jedyny możliwy środek transportu. Ba, w niektórych miejscach nawet rowerem nie można, jednak uważam, że w kwietniu, kiedy nie ma tu zbyt wiele osób, zakaz ten jest ciut niepotrzebny. Mniejsza jednak z tym, zobaczcie jak tu pięknie! Dalej trasa biegnie przez kameralną miejscowość Zingst, gdzie znajduje się jedna z dwóch nurkujących gondoli na świecie (druga jest w Sellin). Gondola pierwszy raz zanurkowała w 2006 roku, mieści 25 osób, waży 45 tony i nurkuje na głębokość 10 metrów. Niestety, jak wiadomo – Morze Bałtyckie nie należy do najbardziej przejrzystych, więc obok możliwości podglądania życia podwodnego wyświetlane są też filmy edukacyjne pokazujące rafy koralowe. Tutaj też zatrzymałem się na szybki obiad! Półwysep ciągnie się dalej na wschód, jednak później musiałbym się wracać. Odbijam więc na południe i w dalszym ciągu jadąc wzdłuż wybrzeża genialnym wręcz odcinkiem trasy rowerowej mknę w stronę Stralsundu. Stralsund i jego oceanarium Stralsund bez dwóch zdań jest miastem, które najbardziej przypadło mi do gustu podczas całej tej wycieczki wzdłuż wybrzeża Bałtyku. A dlaczego? Rozpisałem się o tym już we wpisie o Rugii, więc jak coś, to właśnie tam zapraszam. Tutaj kilka fotek! Wyspa Rugia, Arkona, Jasmund, Vitt Bezapelacyjnie Perła Bałtyku. Miejsce kapitalne, które urzekło mnie zarówno swoją spektakularną naturą, stromymi klifami, ale też kameralnymi, ładnie zlokalizowanymi wioskami rybackimi. Równie mocno zachwyciły mnie tutejsze odcinki trasy rowerowej. Choć momentami zdarzało się, że trzeba było wjechać w małe wertepy powybrzuszane korzeniami drzew, to jednak w 90% mojej trasy jechałem po kapitalnie pociągnięty, równym asfalcie. No uwielbiam takie ścieżki! Architektura Kurortowa Zarówno Rugia, ale też tak naprawdę spora część północnego wybrzeża Niemiec znana jest ze swojej architektury. Jest ona na tyle wyjątkowa, że doczekała się nawet swojej nazwy – Bäderarchitektur – architektury kurortowej. To wszystkie te kilkupiętrowe, wymalowane na biało, pięknie wykończone z dbałością o najmniejsze detale wille praktycznie zawsze frontem ustawione w stronę morza. Historia kurortów Meklemburgii zaczęła się od 1793 kiedy to powstał w Heiligendamm pierwszy kurort zlecony do budowy przez księcia Fryderyka Franciszka I. Miejscowościami z typową architekturą kurortową są przykładowo wspomniane Heiligendamm, Ahlbeck, Bansin, Heringsdorf, a także zlokalizowane na Rugii – Binz, Göhren, Sassnitz lub Sellin. W Heiligendamm również, z tym że w 1882 pewien wikliniarz wykonał pierwszy kosz plażowy tego typu. Wyspa Uznam No i ostatnia część trasy wiodła przez Wyspę Uznam. Hitem wyspy i zarazem hitem vloga okazały się być (ku mojemu szczeremu zaskoczeniu) motyle z zlokalizowanej tutaj hodowli motyli. Bardzo mnie cieszy, że tak Wam się te ujęcia podobały. Dzięki za wszystkie miłe słowa! Miejsce, w którym znajduje się hodowla znajdziecie na poniższej mapie. Jednak Uznam, to nie tylko motyle. To wspomniane miasta kurortowe jak Ahlbeck, Heringsdorf czy Bansin. To wiele innych świetnych i pięknych miejsc wypoczynkowych, zlokalizowanych z dala od kurortów. Takich, gdzie czas płynie wolniej, gdzie można wypocząć. Wyspę Uznam chciałbym zwiedzić ciut więcej w przyszłości. Niestety nie miałem już zbyt wiele czasu, aby zboczyć z ścieżki rowerowej prowadzącej wzdłuż Bałtyku, no i z drugiej strony zrobiło się zbyt wietrznie i zimno, aby pokonywać większe dystanse tego ostatniego dnia. Trudno, nadrobię kiedyś indziej… Mapa z lokalizacjami Jak wspominałem wcześniej – załączam lokalizacje wszystkich wspomnianych miejsc na mapie. Na zdrowie! :) Praktyczne informacje o trasie rowerowej wzdłuż Bałtyku Na koniec kilka informacji ogólnych o trasie. Pomyślałem, że zrobię ten punkt nietypowo i po prostu zadam sobie kolejno pytania, które mogą Wam się moim zdaniem nasuwać (albo które zadaliście w filmie czy poprzednim tekście), a następnie na nie odpowiem. A jeśli macie jeszcze jakieś pytania, to śmiało piszcie w komentarzach – dodam je do tego podpunktu. Jak dojechałem do Rostocku? Z Katowic flixbusem do Berlina, tam przesiadka na pociąg do Rostocku. Inną, lepszą trasą wydaje się być transfer pociągiem ze Szczecina. Nie ma bezpośredniego połączenia z tego co sprawdziłem, ale można z przesiadką w Stralsund albo w Güstrow. Gdzie można wypożyczyć rower? Ja miałem rower z wypożyczalni ze Stralsund – Mecklenburger Radtour, która to dowozi i odbiera rowery ze wskazanego miejsca. Jeśli już chcecie wypożyczać, a nie zabierać swoje, to łatwiej i taniej będzie wypożyczyć je bezpośrednio w Stralsund. Następnie z tego miasta wyskoczyć albo na zachód, albo do Rugii i zrobić pętlę wracając znowu do Stralsund. Co jeśli nie mam czasu na cały odcinek trasy rowerowej wzdłuż Bałtyku? Uściślijmy, że ja też nie przejechałem całej. Trasa ta ciągnie się jeszcze bardziej z Zachodu, a „mój” fragment jest tylko jej częścią. Domyślam się, że pytającemu chodzi jednak o ten „mój” fragment od Rostocku. Co zrobić? Są dwie opcje – albo skrócić trasę i ograniczyć ją np. do samej Rugii i powrotu do Polski, ale po prostu momentami przyspieszyć trochę pociągami tak jak ja to robiłem. I tutaj kolejne Wasze pytanie… Czy można jeździć z rowerem w pociągach? Pewnie, w każdym. Niemcy to bardzo pro-rowerowy kraj. Opłata dodatkowa to 5-7 kilka euro. Czy można tam spać pod namiotem? Są kempingi? Bez problemu. Po drodze jest masa pięknych i kameralnych miejsc na dziko. Nie trzeba nawet planować, bo zawsze coś się znajdzie. No i jest też bardzo dużo kempingów. Jeśli chcecie je znaleźć, wpiszcie po prostu w mapy googla „camping”, albo wypatrujcie tego typu znaków przy ścieżce rowerowej. Jak macie jeszcze jakieś pytania – pytajcie! Standardowo jeśli chcecie mi jakoś zrobić „dobrze” i podziękować za robione materiały, możecie rezerwować noclegi z mojego linku do bookingu. Czy to podczas wycieczki nad Bałtyk, czy każdej innej. Znajdziecie go na dole klikając w baner, albo wchodząc klikając tutaj. Rezerwując przez ten link booking odpala mi drobną prowizję na piwo, a dla Was cena bez zmian. Dzięki! Do Meklemburgii zaprosiła mnie Niemiecka Centrala Turystyki

trasy rowerowe na wyspie uznam